Wadery Eather Aliens



''Poznajcie nasz ciche i spokojne wadery,
które wyglądem przypominają najśliczniejsze kwiaty.''


''Bycie sobą, to jest piękno doskonałe.''

Rinana

Pseudonim: Lubi jak się ją nazywa Róża.
Wiek: 3 lata
Płeć: Wadera
Orientacja: Heteroseksualna
Rasa: Etae Haptýro's
Klan: Eather Aliens
Stanowisko: Samica Alpha , Uzdrowicielka
Charakter: Róża należy do spokojnych osób, których do szczęścia nie potrzeba wiele. Stara się zawsze być optymistką, co nie zawsze jej się udaje. Jest trochę wstydliwa, co jest też małym kłopotem w niektórych zadaniach jako Alpha. Jest miła i życzliwa, ale tylko dla tych, którzy cenią pracę innych i pilnie przestrzegają zasad. Nie lubi mordować, ceni sobie spokój i harmonię. Nienawidzi krwi i innych podobnych rzeczy związanych z śmiercią. Czuje respekt przed innymi Alphami z Sześciu Klanów chociaż to jest jej rodzeństwo. Co by tu dodać..... Jest nieśmiała w stosunku do nowych znajomości....
Żywioł: Ziemia, Natura
Moce:
  • Leczy dotykiem rany. 
  • Powoduje wzrost roślin i ich gwałtowne zatrzymanie.
  •  Rozumie mowę każdego zwierzęcia, lub nawet potwora.
Wygląd zewnętrzny: Zacznijmy od budowy. Jest to wadera o szczupłej i delikatnej sylwetce. Ma ciemną sierść, która doskonale wtapia się w ziemię.Uszy, pysk, brzuch, skarpetki na łapach i końcówka ogona jest jasno brązowe. Na głowie ma coś w stylu..... Grzywy, która niestety nie daje się poskromić żadnym grzebieniem, ani kokardką. Ostatnim kawałkiem tego opisu są jej żółte oczy, upiększone rzęsami.
Partner: Czy ktoś podbije jej serce? Wątpliwe....
Potomstwo: Potomstwo, to odpowiedzialność. A ona na razie ma za dużo na głowie....
Rodzina: Moja rodzina, to 4 siostry oraz brat, który nie wie, że jesteśmy jego rodziną. Wszyscy razem tworzymy watahę, która dzieli się na Sześć Klanów.
Głos: No more
Historia: Co tu wiele opowiadać, pewnie i tak już wiecie co się z nami stało..... A reszta? Nie chce opowiadać.....
Ciekawostki:
  •  Zna się na Akupunkturze.
  • Nauczyła się czytać ludzkie pismo.
  •  Lubi samotne wieczory, kiedy może okrążyć wszystkie tereny i sprawdzić, czy nic nie grozi wszystkim Klanom.
Inne zdjęcia: -
Właściciel: SaNaRu (doggi)


 
BRAK


 BRAK


 
 BRAK


 
BRAK


 
BRAK


 
 BRAK


 
 BRAK


 


''Śmierć to demon, który połyka życie.''

Imię: Signora Beatrice Russo
Pseudonim: Wszyscy mówią jej Bea lub Bia (od wymowy). Zwykle zamiast Be-a-tri-ce, mówi się do niej skrótowo Bia-tris.
Wiek: 5 lat
Płeć: Wadera
Orientacja: Heteroseksualna
Rasa: Silva lupus
Klan: Earth Aliens
Stanowisko: Łowca, mogłaby być wojownikiem, ale ta posada zbyt kojarzy jej się z przeszłością.
Charakter: Beatrice? Cóż... Tą skomplikowaną osobowość nie jest łatwo opisać... Nie zrobisz tego używając kilku prostych, żołnierskich słów. Pierwsze, co musisz wiedzieć to to, że jest ona osobą, której wypadałoby się wystrzegać. Gdy nie ma humoru może być naprawdę nieprzyjemna. Warczy wtedy z byle powodu, atakuje bez ostrzeżenia... Nie można jej wtedy nazwać dobrą i miłą. Jej serce jest pogrążone w ciągłym smutku, a umysł nęka śmierć. Nie dogadasz się z nią normalnie, chyba, że jesteś naprawdę dobrym psychologiem. Normalnie jest typem samotnika. Ceni sobie samotność i nie przepada z naruszaniem jej prywatności. Woli sobie pomyśleć, pomarzyć... Nie można jej określić jako samolubnej. Ona lubi, a nawet kocha wszystkich wokół! Nie chce tylko by ciążąca na niej klątwa śmierci skrzywdziła bliskie jej osoby. Dlatego nie che mieć bliskich. Gdy już jej się przytrafi, że się z kimś zaprzyjaźni staje się czujna i ostrożna na każdym kroku. Nie pozwala sobie na błędy i potknięcia. Zawsze myśli nad odpowiedzią, chyba, że ma te momenty opryskliwości i braku szacunku. Skoro już o szacunku i odnoszeniu się do innych... Ona umie uszanować wyższe stanowiska. Wie, gdzie jest jej miejsce i doskonale rozumie hierarchię. Szanuje każdego ważniejszego członka watahy i jest świadoma konsekwencji, jakie mogłyby wyniknąć z braku poszanowania dla nich. Osoby na równi w hierarchii traktuje na równi z sobą. Jest wobec nich miła i przyjacielska, pomijając te momenty, gdy ma doła.
Jak tam z jej sercem nie wie nikt. Uczucia tej wadery są skomplikowane. Raz może być urocza i pociągająca, może podrywać i rozkochiwać... Jednak w pewnym momencie odrzuca basiora. To trochę śmieszne, ale gdyby oni znali jej historię... Zapewne nie myśleli by o śmianiu się...
Żywioł: Ziemia
Moce:
Magia ziemi pozwala jej uzyskać kontrolę nad żywiołem. Może zatem unosić i przesuwać skały i głazy, drążyć tunele, czy "wyciągać" skały z ziemi. Potrafi też rzeźbić w piasku, skale, a nawet w metalach nieszlachetnych i kryształach. Jej fantazja nie ma ograniczeń. Jest prawdziwie zdolnym magiem swojego żywiołu. Opanowała magie ziemi, metalu, piasku, kryształu, a nawet lawy! Przyznać trzeba... Nikt nie chciałby z nią walczyć. Zwłaszcza, jeśli dysponuje takim arsenałem.
Wygląd zewnętrzny: Wadera ta nie wyróżnia się niczym specjalnym. Jej sierść jest krótka latem, długa zimą. W kolorze ciemnobrązowym. Końcówkę ogona ma kremową, choć wielu mogłoby pomylić ten odcień z bielą. Kremowa sierść pojawia się też na kufie wadery.
Ma długie, bardzo umięśnione łapy. Może dzięki nim daleko biegać i mocno przydusić. Jej ogon jest długi, mało puszysty. Sylwetkę ma szczupłą i zgrabną. Jest dzięki temu zwinna i ma delikatne ruchy.
Szyja krótka, lekko wygięta w górę. Pysk wyraźnie skierowany ku dołowi. Nos czarny, lśniący w słońcu. Oczy osadzone nisko, na wysokości mordki. W kolorze pomarańczowym, czasem przechodzącym w złoto, a czasem w brąz. Uszy duże skierowanie ku górze, spiczaste.
Partner: Hmmm... Gdyby jej serce nie było złamane na miliard kawałków, i nie wisiałoby nad nią widmo śmierci może skusiłaby się na jakiegoś basiora... Jednak życie nie jest takie proste.
Potomstwo:
Córka: Amora - urodziła się z rzadkim darem żywiołu miłości. Beatrice nie mogła się nią przez to zajmować.
Rodzina:
Ojciec: Magnus
Matka: Agatha
Bracia: Syriusz i Kieł
Głos: Nie ma głosów dwóch takich samych, ale jeśli już mają być to głos Beatrice przypomina ten: A Little Party Never Killed Nobody
Historia: W odległej krainie istniały dwie watahy żyjące od wielu lat w zacieklej wojnie. Były to dwa największe wilcze klany w całym znanym kraju. Cóż... historii Beatrice nie da się opowiedzieć nie przedstawiając jej domu.
Aurum Terra jest wilczym państwem oddalonym od Six Ning o około pół roku drogi pieszo. Daleko? Nie! Są krainy oddalone o wiele bardziej niż Aurum Terra! Kraj ten jest podzielony na piętnaście terytoriów podległych największemu z nich. W tym największym, czyli Gemmie żyje król - w czasach narodzin Bei - Platinum. Król miał władzę absolutną. Mógł wszystko i nikt nie miał prawa kwestionować jego rozkazów. Tak więc miał on wiele udogodnień, m. in. prawo do posiadania wielu kochanek. Pewnego dnia Platinum wezwał do siebie przywódców skłóconych plemion. Poddał ich próbie. Zakończy wojnę łącząc klany w jeden i oddając władzę jednemu z nich. Któremu? Temu, który da mu skarb, który uzna za cenniejszy od swego życia. Obaj wiedzieli, że nie wygrają, jeśli dadzą królowi klejnoty. Znali jego upodobania, więc postanowili dać mu wadery. Jeden z przywódców postanowił oddać swą żonę mówiąc "Kocham ją ponad swe życie", a drugi swą siostrę mówiąc to samo. Król wybrał drugi prezent. Wygnał pierwszego i jego żonę pouczając ich: "Nie kochasz jej skoro mi ją oddajesz. Chcesz tylko władzy i kontroli.". Tego właśnie pragnął władca. Co więcej chciał oddać Platinumowi ciężarną waderę. Ta wadera właśnie urodziła Beatrice i jej dwóch braci.
Agatha i Magnus wychowywali razem szczenięta, ale pewnego dnia zostali zabici przez niedźwiedzia. Zastali go przy padlinie, o którą się pobili. A potem sami zostali padliną... Czy tak, czy siak dzieci zostały osierocone. Beatrice i jej bracia trafili po miesiącu głodu do starej, samotnej wadery. Ona ich wychowała. Nauczyła polować, walczyć i kontrolować moce żywiołu. Bea była w tym najlepsza. Jej zwinność i gracja zostały docenione przez opiekunkę - Maję. Zaczęła ona trenować ją na wojownika.
Gdy bracia Bei mieli już półtora roku Maja wygnała ich ze swego domu. Uznała, że nie powinna mieszkać z dwoma basiorami. Tak więc Syriusz i Kieł odeszli zostawiając siostrę. Już nigdy potem się nie spotkali.
Trening był kontynuowany i z czasem Beatrice Russo stała się najgroźniejszym przeciwnikiem każdego boju. Doskonale kontrolowała zabójcze moce i wyśmienicie walczyła "wręcz". Pewnego dnia jednak widmo niedźwiedzia powróciło do Beatrice. Maja została zabita przez niedźwiedzia, co więcej! Na oczach wadery. Niedźwiedź był wielki i straszny. Z jego pyska ciekła ślina, a oczy lśniły czerwienią. Ciało zdobiły liczne blizny i okaleczenia. Nawet mimo umiejętności Beatrice nie umiała pokonać bestii. Do dziś o jej klęsce przypominają liczne blizny na ciele. Jedne pochodzą z tego dnia, inne z innych, bo widmo tej bestii gna za nią od lat.
Ale wróćmy do opowieści... Beatrice ruszyła w świat poszukując sensu życia, czy jakiejś przystani. Należała do wielu watah. W niektórych zostawała na dwa dni, w innych na miesiąc... Tak więc pewnego razu trafiła na cudowną watahę, godna tego by zamieszkała w niej na dwa lata. Tak. Objęła w niej stanowisko wojowniczki i uchodziła z najgroźniejszą z wader. Jak to zrobiła? Nie wie sama. Podbiła serce pewnego przystojnego basiora. Bea i Louis byli prawdziwie zakochaną parą. Ich miłość z dnia na dzień rozkwitała coraz bardziej, a pewnego dnia wydała owoc w postaci jednego szczeniaka w miocie. Wiadomość może smutna, ale szczeniak ten miał moc żywiołu miłości. Mógł, a raczej mogła więc rozkazywać sercom innych grając na uczuciach niczym na instrumencie. Amora jednak taka nie była. jej serce było dobre, pełne miłości... Nie dawała się wykorzystywać, ani manipulować nikomu, nawet matce. Rodzice i ich córka żyli razem długo. Jednak pewnego dnia niedźwiedź powrócił zabijając Louisa. Złamane serce, łzy i smutek. Beatrice odeszła z watahy w obawie przed potworem, który odbiera jej wszystko. Amora ruszyła z nią.
Następna wataha była bardzo duża i bogata. Jej mieszkańcy znali wiele wartości i umieli je doceniać. Docenili więc talent Amory. Gdy Bea chciała iść dalej, jej córka została w watasze. Nie wie co z nią.
Po długiej wędrówce Beatrice Russo natknęła się na te tereny i dołączyła do Klanu Earth Aliens. Zaczyna właśnie nowe życie.
Właściciel: Derahni (Howrse.pl); julka9000 (doggi-game.pl); Kitty/Suyin/Grzybek (na chacie)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz